wtorek, 28 sierpnia 2012

Odcinek Specjalny: Luźna Lusia

W swoich alko-przygodach spotykałem dziwnych kompanów, ale TO był hit. W sumie nie "to" tylko ona, bo ta locha nazywa Lusia, Luźna Lusia. Sądzę, że możemy być spokrewnieni przez piątą wodę po kisielu. Ale z tej Luśki świnia, cały czas jara i chrumka. No i gwiazda, nikt nie odchodził od niej cały wieczór a o mnie to zapomnieli i raz na mnie usiedli. Przynajmniej ona wydaje dźwięk jak ktoś ją przydusi...
Lato się kończy, czas imprez w plenerze się kończy, nadchodzi czarny wrzesień... A tydzień temu przypomniało mi się że mam jakąś obronę na uczelni czy coś... Ponoć jakąś prace dyplomową mam napisać? Na 60 stron? Dobra, mam wikipedię. To do roboty :)

2 komentarze: